Msza w roblox (przebudowa wejścia głównego wejście z tylu kościoła) jestem katolikiem, kocham Boga, chodzę regularnie co tydzień do kościoła. nie czuje się w zaden sposób urażony i uważam ze zajebisxie śmieszne ️🙏. szczerze mówiąc to też uważam to za dość zabawne wideo a też jestem zagorzałym katolikiem. Radość mojej młodości. Msza trydencka. Radość mojej młodości. Christopher Dawson pisząc, że święta liturgia Kościoła sama stała się „dziełem sztuki – być może największym i najbardziej wyszukanym”, zaznacza jednocześnie, że „nie była tworem jakiejś jednostki: stanowiła ona anonimowe dzieło stuleci rozwoju, tak Wielu z nas interesuje się końcem świata. Zastanawiamy się, czy ten doczesny świat kiedyś się skończy? Na te wszystkie pytania odpowiada nam Pan Jezus w Kościół wciąż gromadzi się przy ołtarzu, przed zasłoniętym krzyżem, chcąc zobaczyć cokolwiek, a liturgia nie daje mu zobaczyć. Krzyż, niby tak dobrze nam Czym jest Msza Trydencka? Jak się zachować, uczestnicząc w niej? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w poniższym filmie wyjaśniającym Byłem jak niewinny baranek, prowadzono Mnie na ofiarę i nie poznałem tego. Nieprzyjaciele moi naradzili się przeciw Mnie, mówiąc: * Chodźcie, włóżmy no5a. ABC Mszy Trydenckiej. Różnice między Mszą w formie zwyczajnej i nadzwyczajnej rytu rzymskiego 1. Kiedy dzisiejszemu katolikowi zadaje się pytanie o różnice między Mszą trydencką i Nową, mówi on zazwyczaj o dwóch: odwrócenie kapłana i język łaciński. Choć przyjęło się, że Nową Mszę kapłan sprawuje przodem do wiernych, to jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by odprawić ją w stronę krzyża, czyli tyłem do wiernych. Ma to miejsce np. w kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Ustawienie kapłana w stronę krzyża oznacza skierowanie się na wschód w stronę Jerozolimy. Podobnie Nową Mszę można sprawować w języku łacińskim, choć zazwyczaj w liturgii słowa zachowuje się język nowożytny (czytania, psalm, modlitwa wiernych…). Jednak rzeczywiście są to różnice, które zauważy nawet najmniej wtajemniczony w życie Kościoła. Czy jednak są to różnice istotowe? 2. Sedno poruszanego zagadnienia kryje się w teologii, a konkretnie w definicji Mszy św. Z niej wypływa kształt liturgii. Nowa Msza kładzie nacisk na dziękczynienie, wspólnotę, na aspekt uczty, czyli Komunii św., w której widzi kulminacyjny punkt celebracji. Nowa Msza zawiera także rozbudowaną liturgię słowa. Dlatego zbudowana jest z dwóch zasadniczych części: liturgia słowa i liturgia eucharystyczna. Nowością jest ustawienie ambony jako ołtarza, czy też stołu słowa Bożego. Natomiast nadzwyczajna forma rytu rzymskiego uwypukla aspekt Ofiary, co widać np. w ustawieniu krucyfiksu w centralnym miejscu ołtarza. Msza św. jest bezkrwawym uobecnieniem Ofiary krzyżowej Chrystusa, która dokonuje się sakramentalnie na słowa kapłana poprzez Przeistoczenie. Taka jest definicja Mszy św. Dlatego św. Tomasz z Akwinu pisał: „Taką wartość ma sprawowanie Mszy św., jaką ma śmierć Jezusa na krzyżu”. Kulminacyjnym więc punktem tej formy Mszy jest Przeistoczenie. W tej Mszy dostrzegamy podkreślenie roli kapłana jako ofiarnika. Nie ma też koncelebry (poza święceniami). Natomiast w Nowej Mszy kapłan jest głównie przewodniczącym wspólnoty, stąd miejsce przewodniczenia, które bywa ustawiane w centralnym miejscu prezbiterium. 3. Analizując teksty Mszału bł. Jana XXIII, zauważa się iż często mówią one o grzechu, słabości człowieka, o zagrożeniu potępieniem, o darowaniu kary za grzechy… Podkreślają więc konieczność łaski uświęcającej i uczynkowej, bez których nie moglibyśmy być zbawieni. Msza trydencka składa się z dwóch części: Msza katechumenów i Msza wiernych. Msza katechumenów to modlitwy u stopni ołtarza, liturgia słowa, kazanie i wyznanie wiary. Msza wiernych to ofiarowanie, Kanon, Komunia św. i obrzędy zakończenia. Dawniej po ukończeniu pierwszej części nieochrzczeni musieli opuścić świątynię. 4. Nowa Msza jest mocno oparta o doktrynę misterium paschalnego, w którym podkreśla się zbawienie poprzez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Kładzie nacisk na Ostatnią Wieczerzę i na radość Zmartwychwstania. Natomiast Msza trydencka uwypukla bardziej tajemnicę krzyża i aspektu zadośćuczynienia za grzechy oraz pokuty. Jest tu więc większy nacisk na krzyż. Jest to klasyczna teologia odkupienia, która widzi w Ofierze Chrystusa spłacenie długu braku miłości, braku posłuszeństwa wobec Boga Ojca, które zaciągnęła ludzkość. Msza jest sakramentalnym uobecnieniem dzieła odkupienia, a więc przywołaniem łask, owoców krzyża, które możemy otrzymać przez godne uczestnictwo w Eucharystii. Poprzez osobną konsekrację hostii i wina Kościół widzi oddzielenie Krwi od Ciała Jezusa, a więc Jego odkupieńczą śmierć. 5. Prześledzimy teraz liturgię Mszy trydenckiej, zwracając uwagę na najbardziej widoczne charakterystyczne różnice wobec Nowej Mszy. Oczywiście nie jesteśmy tu w stanie wymienić wszystkich aspektów, jest ich bowiem zbyt wiele. Prócz języka łacińskiego i ustawienia kapłana w stronę krzyża można zauważyć, że Msza trydencka zawiera ogromną ilość gestów wykonywanych przez kapłana. Teolog Marcin z Kochem w książce: Wykład o Mszy świętej pisze: „Z ceremonii przepisanych poznać można także doskonałość Przenajświętszej Ofiary Mszy Świętej. Wspominamy tu najważniejsze: Kapłan żegna się znakiem Krzyża świętego 16 razy, obraca się do ludu 6 razy, całuje ołtarz 8 razy, zwraca oczy ku Niebu 11 razy, bije się w piersi 10 razy, składa ręce 54 razy, nachyla głowę 21 razy, schyla ramiona 7 razy, kłania się 8 razy, błogosławi Ofiarę znakiem Krzyża Świętego 31 razy, kładzie dłonie na ołtarz 24 razy, modli się ze złożonymi rękami 36 razy, kładzie ręce skrzyżowane na ołtarz 7 razy, kładzie lewą rękę na ołtarzu 9 razy, na piersi 11 razy, wznosi ręce ku Niebu 8 razy, modli się w cichości 11 razy, głośno 13 razy, odkrywa kielich i przykrywa 10 razy, chodzi przy ołtarzu 20 razy. Oprócz tych 350 powtarzanych obrzędów musi kapłan zachować jeszcze 150 innych, co razem czyni obrzędów 500; a oprócz nich zachować musi 400 rubryk, czyli reguł (…), ogółem 900 prawideł”. W stosunku do tych przepisów Nowa Msza jest bardzo uproszczona w gesty kapłana, podobnie u wiernych. Np. w starej Mszy wierni podczas Agnus Dei (Baranku Boży) biją się w piersi. O ile w Nowej Mszy w Credo na słowa I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało… klęka się jedynie na Boże Narodzenie i Zwiastowanie NMP, tak w Mszy trydenckiej robi się to zawsze. Podobnie wśród różnic widzimy, że wierni większość czasu w Mszy tradycyjnej trwają w postawie zgiętych kolan. Choć łacina jest tu językiem dominującym, niektóre elementy tej Mszy można wykonać w języku nowożytnym. Instrukcja Stolicy Apostolskiej Universae Ecclesiae pozwala na wykonywanie czytań w języku nowożytnym w Mszach czytanych. Prócz tego oczywiście w języku nowożytnym głoszone jest kazanie, można też wykonać pieśni oraz odmówić modlitwy Leona XIII pod koniec Eucharystii w Mszach czytanych. Tę Mszę celebruje się jako Mszę cichą, czyli recytowaną oraz jako Mszę śpiewaną. Tu elementem ważnym jest cisza, gesty kapłana, adoracja krzyża… Dlatego tę Mszę przeżywa się inaczej niż Nową. Jest to bowiem Msza kontemplatywna, wymagająca duchowego zaangażowania od wiernych. W jej przeżywaniu pomagają dwujęzyczne mszaliki, a także rozważania męki czy życia Pana Jezusa. Uczestnicząc w śpiewanej Mszy trydenckiej możemy spotkać się z śpiewem chorału gregoriańskiego. Wykonywany jest on oczywiście w języku łacińskim. Wciąż pozostaje on podstawowym śpiewem w liturgii Kościoła, jednak zasadniczo spotykamy go w Mszy trydenckiej. Zauważamy, że Msza śpiewana odprawiana jest jakby na dwóch płaszczyznach. Kapłan większość tekstów odmawia po cichu, podczas gdy wierni modlą się poprzez śpiew. Także w samym ubiorze kapłana widoczne są różnice. Obowiązkowe jest użycie humerału, cingulum oraz manipularza. Charakterystyczne i najczęściej używane do tej Mszy są ornaty rzymskie, tzw. skrzypce. Kapłan może użyć także biretu. Nasze zdziwienie może spowodować kolor czarny występujący w Mszach za zmarłych. Podobnie ministranci zazwyczaj ubrani są w czarne sutanelle. Mają również więcej zadań podczas liturgii (ministrantura). W niedzielę na początku liturgii możemy zobaczyć kapłana ubranego w kapę, który przed Mszą św. pokropi wiernych wodą święconą na pamiątkę chrztu św. – aspersja. Nie jest to jedna z form aktu pokuty, ale element poprzedzający Mszę św. Następnie kapłan ubrany w ornat rozpoczyna modlitwy u stopni ołtarza. Między innymi odmawia Psalm 42, którego nie ma już w Nowej Mszy. Kapłan osobno odmawia wyznanie grzechów Confiteor…, następnie ministrant w imieniu ludu odmawia swoje Spowiadam się Bogu wszechmogącemu… Jest tu podkreślenie kapłaństwa sakramentalnego w kapłanie, do którego ministrant zwraca się jako do ojca: et tibi, pater. Wchodząc powoli po stopniach ołtarza kapłan odmawia po cichu dwie modlitwy. Następnie recytowane lub śpiewane jest Kyrie (trzy razy każde wezwanie). Okadzenie ołtarza kończy się okadzeniem kapłana. Po Kolekcie wykonuje się czytanie oraz Ewangelię, które czyta kapłan od ołtarza. Jeśli są obecni, subdiakon wykonuję czytanie, a diakon Ewangelię. Między lekcjami występuje graduał lub tractus zamiast Psalmu śpiewanego z podziałem na zwrotki. Zasadniczo drugim czytaniem jest Ewangelia. Po niej kapłan głosi kazanie, do którego ściąga manipularz, czasem również ornat. Wykonuje się je z ambony lub sprzed ołtarza. Kazanie poprzedzone może być odczytaniem czytań po polsku, a także modlitwą o owocność głoszenia słowa. Może być wygłoszone przed Mszą lub po niej, ponieważ kazanie formalnie nie jest częścią Mszy św. Wyznaniem wiary kończy się Msza wiernych. W Mszy trydenckiej nie ma modlitwy powszechnej. Po wyznaniu wiary następuje offertorium, podczas którego kapłan ofiarowuje Bogu materię chleba i wina, przygotowując je pod Ofiarę. Liturgia ta została w Nowej Mszy bardzo uproszczona, a wprowadzono modlitwy oparte na żydowskich modlitwach paschalnych. W Mszach recytowanych offertorium przebiega w zupełnej ciszy. Nie ma procesji z darami, jak w Nowej Mszy. Po śpiewie Święty, święty, święty rozpoczyna się Kanon Rzymski, który kapłan odmawia przyciszonym głosem, w przeciwieństwie do Mszy Pawła VI, gdzie cała Modlitwa eucharystyczna jest czytana na głos. W Mszy trydenckiej nie występują inne Modlitwy eucharystyczne, jak ma to miejsce w Nowej Mszy. Słowa konsekracji kapłan wymawia powoli i wyraźnie, ale szeptem. Tu charakterystyczne jest przyklęknięcie kapłana od razu po słowach Przeistoczenia, co jest wyrazem wiary w rzeczywistą obecność Boga-Człowieka pod postaciami Hostii i wina. Od momentu konsekracji kapłan nie rozdziela palców aż do obmycia ich po Komunii św. wiernych. Jest to spowodowane troską o każdą cząsteczkę Ciała Pańskiego. Modlitwę Ojcze nasz odmawia sam kapłan, wierni kończą ostatnim wersetem: Ale nas zbaw ode złego. Msza trydencka podkreśla osobną od wiernych Komunię św. kapłana, który spożywając Ciało i Krew dopełnia Ofiary. Można się spotkać ze zwyczajem, kiedy po Komunii św. wierni ponownie odmawiają Spowiadam się Bogu wszechmogącemu… Następnie Kapłan ukazuje ludowi konsekrowaną małą Hostię, na co wierni trzykrotnie odpowiadają: Panie, nie jestem godzien… Komunię św. wierni przyjmują wyłącznie pod postacią chleba, a także na klęcząco i do ust (przy balaskach). Ciało Pańskie rozdają wyłącznie osoby duchowne (kapłan lub diakon). Na końcu celebracji kapłan odczytuje Ostatnią Ewangelię. Jest to początek Ewangelii wg św. Jana, który przypomina o Wcieleniu Syna Bożego oraz o Eucharystii. Na słowa A Słowo Ciałem się stało... wierni klękają. W Mszy recytowanej na końcu celebracji można odmówić modlitwy przepisane przez Leona XIII. 3/9 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze PoprzednieNastępne Jak tłumaczą salezjanie, powodem było nieposłuszeństwo księdza, a także specyfika prowadzenia liturgii przez niego. Podczas odprawianych mszy, zdaniem salezjanów, ks. Michał miał obrażać i poniżać inne osoby, używał wulgaryzmów. Aktualnie ksiądz Michał jest tak zwanym księdzem wędrownym, jednak wciąż zamieszkuje Dom Zakonu salezjanów przy ulicy Woźnicki znany jest ze swoich radykalnych, konserwatywnych poglądów, ma swoją rzeszę wiernych. Słynie z odprawiania mszy w obrządku łacińskim tzw. trydenckich. W czerwcu 2016 roku ksiądz Michał otrzymał od swojego zakonu zakaz głoszenia Słowa Bożego. Ksiądz się do wytycznych nie zastosował, co więcej transmitował odprawiane msze na serwisie dalej ---> Wiele razy słyszałem o "wyższości Mszy trydenckiej" nad posoborową. Nie zgadzam się z tego typu rozumowaniem. Co nie znaczy, że w takim rycie nie warto uczestniczyć. Ostatnio udało się komuś mnie do tego nakłonić. Nie mam zamiaru atakować tradycjonalistów. Co prawda, czasem irytuje mnie sposób, w jaki część z nich prezentuje swoje przekonania ("Nasza Msza jest lepsza", a w skrajnych przypadkach "nasza Msza jest ważna, a Wasza nie"), ale w głębi serca im kibicuję, ponieważ uważam, że konieczne jest istnienie środowiska, które dba o to, żeby przedsoborowy ryt nie odszedł w zapomnienie. Jest on prawdziwym skarbem, o który trzeba dbać. Gdybym sam był "tradsem" starałbym się działać trochę inaczej. Wydaje mi się, że funkcjonowanie na zasadzie "tylko nasze jest dobre, a cała reszta to zło" jest nie najlepsze, mało skuteczne i niewiele ma wspólnego z chrześcijaństwem. W taki sposób jeszcze nikt mnie do niczego nie zachęcił. To zresztą nie jest problem tylko tradycjonalistów. To problem nas wszystkich. Taka ludzka natura. Dużo łatwiej nam przychodzi atakowanie, stawianie się w opozycji do czegoś lub kogoś i krytykowanie właśnie, niż prezentacja naszych wartości i przekonań w sposób pozytywny. Nie warto się jednak poddawać. Nie jest tak, że jesteśmy tragicznie zdeterminowani i nie możemy nic zmienić. Weźmy przykład Franciszka. W mediach mówią, że Kościół jest zamknięty, ponury i w ogóle niedzisiejszy, a Papież swoim zachowaniem potrafi wywrócić ten porządek do góry nogami. Oczywiście, zerwanie z przyzwyczajeniami i utartymi sposobami działania nie jest łatwe. Prezentowanie swoich wartości i przekonań w sposób pozytywny i konstruktywny jest dużo trudniejsze i wymaga więcej wysiłku, niż budowanie swojej rzeczywistości na krytykanctwie. Od czego zacząć? Pamiętajmy, że Kościół jest powszechny. Tak więc zmieszczą się w nim tradycjonaliści, wspólnoty neokatechumenalne, odnowa i wielu innych. Dla nikogo nie zabraknie miejsca. Jak powtarzają mądrzy ludzie, nasze bogactwo tkwi w różnorodności. Niech tylko każdy się skupi na działaniu na swoim polu, na pozytywnym ewangelizowaniu i będzie dobrze. Przykład? Wróćmy do tradycjonalistów. 3 minuty wystarczą. Podejrzewam, że ten filmik wykona znacznie więcej dobrej roboty, niż setki niekończących się (czasem bardzo niemiłych i źle o nas świadczących) dyskusji: Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Nie było to łatwe doświadczenie. Ale otworzyło mi oczy, serce i głowę na prawdę o moim Kościele.„Ci, którzy modlą się inaczej niż ty, nie są Twoimi wrogami” – notowałam pilnie słowa Krzyśka Demczuka w czerwcu na Strefie Zero. O, tak. Zgadzałam się bardzo. Zatytułowałam tak później artykuł o tamtej minęły dwa miesiące, a ja trafiłam na mszę także:Strefa Zero: Ci, którzy modlą się inaczej, nie są wrogamiDwa słowaZwykle chodzę do sprawdzonych kościołów. Święta Barbara – przy krakowskim rynku, a jednak niewielka, schowana. I jezuicka. Dominikanie przy Stolarskiej – z tłumami i kojącymi śpiewami miejsca, w których czuję się dobrze. I spokojnie. W których rozwijam się i przełamuję, ale jednocześnie czuję się niedzieli w „moich” kościołach nie pasowała nam godzina. Szukaliśmy mszy wieczornej. Znaleźliśmy jedną – o czasie i miejscu perfekcyjnie wpisującym się w plan na kolanachWeekend był chłodny, czułam się kiepsko. Popołudniu odprowadzałam brata na dworzec. Wrzuciłam na siebie dżinsy z dziurami na kolanach i pierwszy lepszy T-shirt. „No, pięknie” – pomyślałam, kiedy okazało się, że właśnie tak zadebiutuję na trydenckich byłam przekonana do tego pomysłu. Trochę się pozwalałam sobie myśleć źle, ale nie mogłam pozbyć się natrętnego przekonania, że szukanie Boga w rycie trydenckim musi wynikać z jakiegoś wyparcia. Wewnętrznego zagubienia. Że to przecież „nienormalne”.Nie takie, jakie znam i CiałemA jednak, stało się. Ja, dziewczyna w dżinsach z dziurami na kolanach pojawiłam się na mszy dziwiły mnie nieznane gesty, czarna czapka kapłana. Na studiach miałam zajęcia z łaciny, wiedziałam więc, co się dzieje. Ewangelię i kazanie usłyszeliśmy po polsku. Byłam zestresowana, ale przytomna na tyle, żeby się zrozumieć kilka nie domNajbardziej zaskoczyli mnie wierni. Kobiety w sukienkach zapiętych pod szyją, długich do stóp. Dziewczyna z jedwabną chustką na głowie – jak na filmach dokumentalnych z czasów ojca Pio. Panowie w garniturach. Chłopak, całujący co chwilę wrażenie, że przeniosłam się w czasie. Ale czułam, że nie pasuję. I… że nie ma w tym niepasowaniu niczego muszę wszędzie czuć się jak u siebie. Ale nie zmienia to faktu, że cały Kościół to moja rodzina. Nie odetnę się od ludzi, którzy są ode mnie inni tylko dlatego, że są światPodczas kazania fruwały mi po głowie kawałki teologii, którą znam. Tej o dobrym Bogu. Szczególnie, kiedy usłyszałam z ust księdza, że „Bóg karze za pychę chorobą, niepowodzeniem w pracy”.Gdzie ja jestem. Czy to jest mój Kościół? Kim są ci ludzie? – takie pytania szybko zastąpiła w mojej głowie myśl, że spory mogą prowadzić teologowie. Nie my. Dlaczego kontrowersyjna interpretacja kapłana miałaby mnie oddalić od drugiego człowieka?Nie chcę godzić się w swoim sercu na niechęć do kogoś, kto przeżywa wiarę inaczej. Chcę patrzeć ponad ludzkie blokady i uprzedzenia. Widzieć coś głębszego, niż grymasy twarzy, przekonania o także:Louis de Funès – gorliwy katolik i tradycjonalistaBoję się tradycjiNiestety, trudność nie wynika tylko z różnicy poglądów, wrażliwości czy podejścia do wiary. Wynika też z ran, które sobie regularnie czytam obelgi na swój temat. Mogę setki razy pisać o ochronie życia nienarodzonych dzieci, a i tak dowiem się, że jestem „aborcjonistką”. Ostatnio ktoś napisał w komentarzu, że szkoda, że mnie nie zabito. Nie rozumiem milczenia znajomych takich osób, członków ich wspólnot. I miliona sytuacji, w których między katolikami zwycięża kłamstwo, pycha, niechęć, wiem, że skupianie się na nich jest niesprawiedliwe. Bo kilka moich ran to nie dowód na czyjąkolwiek rację. To tylko kilka ludzkich błędów. Wiem też, że w Kościele nie ma stron, stronnictw, ugrupowań. Są które potrafią zabić. Ale potrafią też kochać. A przede wszystkim – potrzebują stronaNiewiele mogę zrobić, ale jedno mogę – wierzyć w Kościół. W to, że jest właśnie taki z jakiegoś powodu. I w to, że ci, którzy modlą się inaczej niż ja, nie są moimi msza trydencka przypomniała mi o czymś więcej. O tym, że strona osób modlących się inaczej niż ja, to moja strona. Bo jesteśmy wszyscy po jednej stronie także:Jola Szymańska: Belgijska msza, z którą szans nie miały nawet gofry Ta najdostojniejsza tajemnica jako ofiara, zawiera w sobie przeobfity zapas zbawienia przygotowany nie tylko dla poszczególnych osób, ale i dla wszystkich ludzi. Dlatego to Kościół zwykł ją gorliwie składać “za zbawienie całego świata”. Właściwą jest rzeczą, aby dla rozbudzenia pobożności i czci tej tajemnicy połączyli swe starania wszyscy ludzie dobrej woli(…) Gorąco też pragnęlibyśmy, aby wielka moc i skuteczność Mszy św. była szerzej znana i coraz bardziej XIII, Miræ caritatis Msza trydencka to popularne określenie Mszy świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Jest to forma celebracji Mszy świętej w obrządku łacińskim. Od 1570 r. był to główny ryt Mszy św. w Kościele katolickim. W 2007 r. papież Benedykt XVI w motu proprio Summorum pontificum potwierdził, że każdy kapłan obrządku łacińskiego może odprawiać Mszę świętą według Mszału Rzymskiego wydanego w 1962 r. przez bł. Jana XXIII. Czym Msza Św. w rycie klasycznym różni się od Mszy Św. posoborowej? Najbardziej zauważalnną różnicą jest kierunek celebracji liturgicznej. Msza trydencka jest sprawowana ad orientem (łac. ku wschodowi). Choć rubryki Mszału Pawła VI ani dokumenty Soboru Watykańskiego II nie nakazują odprawiania Mszy św. versus populum (łac. w kierunku ludu), to celebracja Mszy św. posoborowej ad orientem jest niezwykle rzadka. Po Soborze Watykańskim II do liturgii wprowadzono używanie języków narodowych. W celebracji Mszy św. trydenckiej używany jest język łaciński. Wyjątkowo papieże zezwalali na odprawianie Mszy św. w języku innym niż łaciński. Dotyczy to na przykład niektórych diecezji chorwackich, w których można było używać języka cerkiewnosłowiańskiego zapisanego głagolicą. Więcej o powodach używania łaciny w liturgii można przeczytać tutaj. W rycie klasycznym jest tylko jedna Modlitwa Eucharystyczna - Kanon Rzymski, który według świadectwa Soboru Trydenckiego pochodzi z Tradycji apostolskiej. Ostateczną formę uzyskał on za pontyfikatu papieża Grzgorza Wielkiego (VI wiek). Aż do lat 60. XX wieku nie wprowadzano do jego treści żadnych zmian. We Mszy trydenckiej jest on odmawiany przez kapłana po cichu. Przez cały czas trwania Kanonu wierni klęczą. Troska Kościoła o piękno liturgii na nam uzmysłowić, że uczestniczymy w misterium tremendum et fascinosum. W liturgii bizantyjskiej i koptyjskiej ołtarz od nawy oddziela ikonostas - ozdobna ściana pokryta ikonami, natomiast w tradycji ormiańskiej - zasłona. Cisza kanonu i język łaciński w pewnym sensie stanowi "ikonostas" liturgii rzymskiej. Kościół wprowadził te "zasłony" świadomy jak wielkie tajemnice dzieją się na ołtarzu. Ich podstawowym zadaniem nie jest jednak zakrycie przed wiernymi obrzędów, ale wskazanie na misterium. Czy aby uczestniczyć we Mszy Św. "trydenckiej" trzeba znać łacinę? Do uczestnictwa we Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego nie jest konieczna znajomość języka łacińskiego. Podczas śpiewanej Mszy św. większość tekstów jest odczytywana przez kapłana po cichu. Dla wiernych którzy chcą śledzić teksty mszalne dostępne są specjalne mszaliki zawierające części stałe. Osoby, które regularnie uczestniczą w Mszy "trydenckiej" mogą z łatwością opanować podstawowe odpowiedzi w języku łacińskim. Dlaczego kapłan stoi "tyłem do ludzi"? Wbrew obiegowym opiniom celebracja ad orientem nie polega na sprawowaniu liturgii "tyłem do ludzi". Jest to raczej celebracja versus Deum - zgromadzony lud pod przewodnictwem kapłan zwraca się do Boga. O Jego obecności przypomina krzyż, który zawsze znajduje się na centralnym miejscu ołtarza oraz tabernakulum. Znaczenie ma także kierunek celebracji - "ku wschodowi". Od pierwszych wieków chrześcijaństwa wschód przywodził na myśl Chrystusa - " Wschodzące Słońce" (por. Łk 1, 78). Warto zwrócić uwagę, że kiedy kapłan zwraca się do wiernych, zwykle odwraca się w ich kierunku. Dzieje się tak na przykład gdy celebrans mówi: Dominus vobiscum - Pan z wami, Orate, fratres - Módlcie się, bracia czy Ite, missa est - Idźcie, ofiara spełniona. Należy wspomnieć również, że przyjety współcześnie sposób spożywania posiłków z biesiadnikami zwróconymi twarzami do siebie po obu stronach stołu pojawił się dopiero w średniowieczu. Powszechną praktyką zarówno Żydów, jak i Greków oraz Rzymian było ucztowanie przy stole w kształcie półkolistym (w kształcie litery sigma). Wszyscy biesiadnicy znajdowali się po zewnętrznej stronie stołu, natomiast strona wewnętrzna pozostawała wolna dla usługujących. Czynnikiem wyróżniającym Żydów było zwracanie się w kierunku Jerozolimy. Zwrócenie się wiernych i kapłana w jednym kierunku pozwala wiernym łatwiej uczestniczyć w sprawowanej Ofierze. Czy Msza "trydencka" jest przeznaczona tylko dla osób starszych oraz miłośników historii? Papież Benedykt XVI w liście do biskupów po opublikowaniu Summorum Pontificum napisał: "Zaraz po Soborze zakładano, że zapotrzebowanie na Mszał z roku 1962 ograniczy się do starszego pokolenia, które w tej formie liturgii wyrosło. W międzyczasie jednak okazało się z całą oczywistością, że młodsze pokolenie też może odkryć tę formę liturgiczną, poczuć jej piękno i odnaleźć w niej ten sposób spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii, który byłby najlepiej do niego dopasowany." O niesłabnącym zainteresowaniu młodych Mszą w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego świadczy także wzrost liczby inicjatyw inspirowanych przez młodzież oraz skierowanych do ludzi młodych. Wśród nich należy wymienić rekolekcje dla rodzin, Tradicamp, grupy skautingowe (np. Skauci św. Bernarda z Clairvaux) oraz duszpasterstwa akademickie (w Polsce: krakowskie duszpasterstwo Sedilla, gdańskie duszpasterstwo Versus Deum). Od 2005 r. staraniem Międzynarodowego Stowarzyszenia Iuventutem (Fœderatio Internationalis Iuventutem) Msza "trydencka" odprawiana jest także podczas Światowych Dni Młodzieży. W ramach tych spotkań organizowane są także Msze święte pontyfikalne oraz katechezy dla uczestników. Czy uczestnictwo w "starej" Mszy jest negacją nauczania Soboru Watykańskiego II? Benedykt XVI w swoim liście skierowanym do biskupów po opublikowaniu motu proprio Summorum Pontificum napisał: lękano się, że dokument ten godzi w autorytet Soboru Watykańskiego Drugiego, którego jakoby jedna z ważniejszych decyzji, "reforma liturgiczna", zostałaby poddana w wątpliwość. Lęk ten jest całkowicie nieuzasadniony. Należy dodać, że Sobór Watykański II nie nakazał celebrowania Mszy św. "twarzą do wiernych". Konstytucja soborowa Sacrosanctum Concilium dopuszcza co prawda szersze stosowanie języków narodowych w liturgii, jednak w punkcie 36 § 2 Konstytucji Ojcowie Soborowi stwierdzają: W obrzędach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego, poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe.

msza trydencka jak się ubrać