Dziś na Czarną Listę trafia Ministerstwo Rolnictwa, Główny Inspektorat Weterynarii oraz Japonia. Film poniżej przedstawia transport koni przez 2 Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. 23,663 likes · 810 talking about this. Nigdy bym nie pomyślał, że w tym dziwnym świecie Fundacji i Stowarzyszeń, które za cel postawi Jest taki jeden temat, który chyba nigdy nie był poruszany publicznie. Trochę tajemnica poliszynela. Kto ma wiedzieć- ten wie- ale nikt, nikomu niczego nie udowodni. A skoro Rzecznik Praw [Edit: Zdaje się, że część z Was nadal nie może zrozumieć. To ja, oraz skromna część komentujących, odróżniamy TOZ od TOnZ od TOPZ od TPZ, Animalsów od Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych. 16 lutego ·. Poznajcie Pana Pawła. Pan Paweł jest członkiem Fundacji Chata Zwierzaka. I to nie byle jakim członkiem, bo zasiada w radzie Fundacji. Prywatnie jest mężem (czy tam konkubentem- aktu ślubu nie widziałem) Iwony, która- nie zgadniecie- jest Prezesem Fundacji Chata Zwierzaka. Dla jasności: to nie jest zaproszenie do rozmowy o polityce. Mam do niej stosunek raczej ambiwalentny. Niczym stosunek Posła S. Neumanna do Tczewa. A tak N0cZw. zdj. fot. FB/#naratunekStowce Jeżeli pewnego dnia zginie ci pies, którego nie lubisz i który nie ma czipa to problem w zasadzie masz z głowy. Jeżeli jednak ucieknie ci pies, którego kochasz i chcesz to masz poważny problem. Może czekać cię masa kłopotów z wymiarem sprawiedliwości, a może nawet komornikiem. Głównie jednak ze strony organizacji prozwierzęcych. Podobno mamy ich w Polsce około 3 tysiące, w tym około 500 fundacji. Całkowitej liczby nikt nie zna. Nawet miłośnicy teatru mogą sobie wpisać ochronę zwierząt do statutu. Ale podobno tylko połowa z nich rzeczywiście dba o zwierzęta. Do których zalicza się Help Animals z Kalisza? Ostatnio pojawiły się skrajnie podzielone opinie a to z powodu Stówki. Przykłady patologii i agresji właścicieli zaniedbanych i maltretowanych zwierząt budzą powszechne oburzenie. Kiedy widzimy czasem umundurowanych działaczy organizacji deklarujących walkę o prawa zwierząt, podtrzymujących słaniające się z głodu psy, półżywe koty, ranne ptaki lub sarenki po wypadku, którzy zdecydowanie wkraczają do akcji, naturalnie odczuwamy wdzięczność i sympatię. Naturalnie przyjmujemy w podświadomości, że poświęcają swój wolny czas by nieść pomoc. Ale jednak istnieje pewna grupa osób, które uważają, że zwierzęta należy chronić także przed tymi „komandosami”. Ostatnio problem w ostrej formie wystąpił w Kaliszu. Wokół kaliskiego schroniska po zmianie kierownika zapanował spokój. Jak za sprawą czarodziejskiej różdżki pojawiły się nieliczne wprawdzie, ale bardzo konkretne komentarze z przykładami, które mogą budzić nadzieję graniczącą z pewnością, że wszystko idzie tam w dobrym kierunku. Oczywiście potwierdzeniem tego trendu będą statystyki adopcji oraz umieralności zwierząt w połączeniu z raportami powiatowego inspektoratu weterynarii. Natomiast cała uwaga środowiska, dotąd emocjonalnie zaangażowanego w walkę z „patologią, szkodą i krzywdą” w schronisku, skupiła się na Stówce. Stówka to kilkumiesięczna suczka.(...) Popatrzcie na zdjęcie beagla. Śliczna, prawda? Gdyby nie ludzie o dobrych sercach trzymiesięczne psie dziecko biegałoby już za tęczowym mostem. Ta śliczna sunia została znaleziona ok. godziny 23 w jednej z podkaliskich wsi. Zmarznięta i wystraszona siedziała pod drzewem, kiedy znaleźli ją ludzie o wielkim sercu. Po bezskutecznych poszukiwaniach właściciela (także z uwagi na późną porę), zabrali maleństwo do domu. Pies był nie tylko przemarznięty, ale też apatyczny, bardzo osłabiony a w nocy jej stan gwałtownie się pogorszył. Z samego rana pies, w stanie agonalnym znalazł się u lekarza weterynarii. Diagnoza była niczym wyrok śmierci - parwowiroza. Wszyscy wiemy co dla trzymiesięcznego szczeniaka oznacza ta choroba. Personel przychodni podjął walkę o życie zwierzęcia. W międzyczasie udało się namierzyć opiekunów szczeniaka. Z informacji jakie do nas dotarły, że pies nigdy nie był u lekarza weterynarii, oraz o warunkach w jakich żyje sunia, nasza wolontariuszka udała się do rzekomych właścicieli celem przeprowadzenia kontroli warunków bytowych. Nasze zaniepokojonie budziła szczególnie informacja, że pies wielokrotnie uciekał ze stodoły, w której był trzymany. Po przeprowadzonej kontroli oraz rozmowie, podjęto decyzję, że psa należy odebrać w trybie Ustawy o Ochronie Zwierząt art. 7, ust. 3 - zagrożenie zdrowia i życia zwierzęcia. Nasze Stowarzyszenie złożyło także zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dodatkowo ludzie, którzy ratowali sunię, nie patrząc na koszta z tym związane, mają teraz problemy. Pies obecnie znajduje się pod opieką Stowarzyszenia i jest w trakcie rekonwalescencji. Prosimy o wytłumienie emocji - policja będzie prowadzić sprawę i oceni materiał dowodowy. (...)Ta ostatnia uwaga nie pojawiła się na stronie Stowarzyszenia nez powodu. Ten wpis: (...) Coś na chorą na parwo,czy ozdrowieńca za dobrze wygląda. Dość nieudolny opatrunek na łapce jeśli miałby zabezpieczyć wenflon przed wyciągnięciem.? Celowo generujecie koszty, żeby doprowadzić do niewypłacalności właścicieli i żeby zrzekli się psa na waszą korzyść. A tak między nami, to obowiązkowym szczepieniem u psa jest wścieklizna. Pozostałe są dobrowolnymi i nie można nikogo karać za ich brak. Podobnie jak nadużyciem jest oskarżanie ludzi, którzy tego nie zrobią, że zaniedbuje zwierzę. Jeśli już to szczepienia powinien zrobić hodowca zanim wyda psa. Jak takie straszne warunki były to dlaczego nie zgłosiliście gminie, że w tej „strasznej stodole” i koszmarnych warunkach żyją ludzie i jeszcze kundelek? Przecież tam trzeba pomóc a nie tylko zabrać szczeniaka modnej rasy i ludzi na koszty narażać! Wstyd! Oddajcie psa, bo przez wasze dzikie działania cierpią inne fundacje i stowarzyszenia, do których ludzie tracą zaufanie (...).I od tego momentu zaczęła się ostra konfrontacja, a zaraz potem prawdziwa wojna z udziałem grupy osób występujących pod szyldem „Czarna lista organizacji prozwierzęcych”. Znana jest publikacja liderów tego ruchu, którzy upowszechniają opinię, jak we wstępie i rosnącą liczbę bezdomnych zwierząt zestawiają z rosnącą liczbą organizacji, które cyt. : (...) w większości to mają w d... bezdomność zwierząt. Ograniczaniem bezdomności to zajmuje się ledwie kilka w całym kraju. (…)Kolejne opinie z tego źródła są jeszcze bardziej niepokojące. Pada zarzut, że ostatnie nowelizacje prawa ochrony zwierząt, podejmowane w reakcji na coraz szerzej ujawniane patologie, okazywały się przeciwskuteczne, bo inicjowane były przez lobby zainteresowane zwiększaniem skali zjawiska i wzrostem kosztów gmin. Nowelizacja z 2011 r. wsparła zarabianie na rozmnażaniu psów i kotów na handel oraz ograniczyła nadzór nad schroniskami i losem wyłapywanych zwierząt. Dalej czytamy na stronie „Czarnej listy...”, że kolejna nowelizacja proponuje udział czynnika społecznego w ochronie praw zwierząt i organizacji społecznych w akcji odbierania zwierząt. Ostatnim przykładem i celem ataku stało się Stowarzyszenie Help Animals z Kalisza. Pada sugestia co prawda, ale granicząca z zarzutem kradzieży psa i próbę wyłudzenia od właścicieli pieniędzy za rzekome leczenie i opiekę. Wobec narastającego zainteresowania sprawą Stowarzyszenie Help Animals opublikowało na swojej stronie Oświadczenie:(...) Szczeniaczek Stówka nie został odebrany właścicielom. Piesek, jak wynika z naszych ustaleń, mieszkał w stodole. Właściciele nie wiedzą, kiedy im uciekł poza obręb posesji. Wieczorem zmarzniętego szczeniaka znaleźli okoliczni mieszkańcy. Pies był w bardzo złym stanie zdrowotnym. Stan był na tyle krytyczny, że osoby, które go znalazły, przewiozły go do lecznicy weterynaryjnej. Przez kilka dni trwała walka o jego życie. O fakcie przyjęcia zwierzęcia w tak złym stanie do lecznicy powiadomił nas lekarz jest w tej chwili zabezpieczony przez Stowarzyszenie. W związku z pojawiającymi się w internecie groźbami karalnymi pod naszym adresem nie mogę ujawnić, gdzie szczeniak przebywa. Ma warunki komfortowe. W sprawie gróźb jutro składamy zawiadomienie do fakcie przejęcia psa poinformowaliśmy zgodnie z art. 7 ustawy o ochronie zwierząt wójta Blizanowa, przesyłając wniosek o wydanie decyzji administracyjnej o tymczasowym odebraniu zwierzęcia do czasu prawomocnego orzeczenia prokuratury lub złożyliśmy do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właścicieli psa polegającego na utrzymywaniu zwierzęcia w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa tj. o czyn z art. 35 ustawy o ochronie więc o dalszym losie STÓWKI zadecydują organy ścigania i nie nam przesądzać o jego dalszym losie. My podjęliśmy czynności niecierpiące zwłoki a do takiego działania zobowiązuje nas statut Stowarzyszenia i zwykła ludzka wrażliwość na krzywdę zwierząt. (...)Na koniec oświadczenia Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals poinformowało, że wszelkie komentarze obrażające uczestników dyskusji na forum internetowym bądź zawierające znamiona naruszenia art. 212 Kodeksu Karnego będą usuwane. (…)Właściciele Stówki, którzy nawiązali z nami kontakt, twierdzą z przekonaniem, że są ofiarami kradzieży a “oświadczenie” znieważa ich i mija się z prawdą. Żeby dać odpór także lawinie hejtu pod ich adresem, zapewniają, że bezpodstawnym oskarżeniom utworzyli specjalną stronę #naratunekStowce. Tam poddają wiwisekcji zdanie po zdaniu opublikowane oświadczenia Stowarzyszenia. Jednak w końcu doszło do rozmów i próby podpisania porozumienia. Na spotkaniu w komendzie policji psa nie było, ale była propozycja nieokreślonej kwotowo rekompensaty w charakterze zwrotu kosztów intensywnej opieki medycznej itp itd. Oczekiwano również wzajemnie opublikowania przeprosin za wpisy w internecie. Niestety do consensusu nie doszło. Po fiasku rozmów Stowarzyszenie z własnej inicjatywy, wyraźnie zainteresowane pozytywnym rozwiązaniem konfliktu, przygotowało nową wersję porozumienia, gdzie proponowano cyt. (...) usunięcie strony internetowej pomawiającej Stowarzyszenie, wysterylizowanie suczki w terminie wskazanym przez lekarza weterynarii (nie później jednak niż niezwłocznie po pierwszej cieczce), wyrażenie zgody na niezapowiedziane kontrole przedstawicieli Help Animals, trzymanie psa w domu, zaczipowanie suczki, dokonywanie niezbędnych szczepień, wypuszczanie psa na dwór wyłącznie pod osobistym nadzorem (...). I tym razem strony rozeszły się bez rezultatu. W końcu powstała trzecia wersja umowy przekazania Stówki, zdaniem właścicieli, jeszcze bardziej restrykcyjna, co miałoby dowodzić, że Stowarzyszenie w rzeczywistości nie jest zainteresowane ugodą. Nakazała bowiem sterylizację psa do 31 lipca 2019, przekazanie organizacji Help Animal zaświadczenia o dokonaniu zabiegu, dodatkowo zakaz przekazania własności psa na osoby trzecie, czyli sprzedanie lub oddanie, a odmowa wywiązania się z tych nakazów miała skutkować odebraniem psa i „wyrażenia zgody na nieodpłatne przeniesienie własności zwierzęcia na Help Animals. Stowarzyszenie po podpisaniu umowy zobowiązuje się do niezwłocznego oddania psa w obecności weterynarza wskazanego z imienia i nazwiska, po uprzednim zaczipowaniu na koszt właściciela oraz oczywiście „wykasowanie” wszystkich wpisów na FB a dotyczących sprawy...- Te dziwne wymagania ze strony Stowarzyszenia nie mają nic wspólnego z polskim prawem - mówi właścicielka tego czy nie, ale nie ma żadnego nakazu chipowania. Pies w swoim ogródku ma prawo przebywać sam. Nikt nie powinien pisemnie godzić się na jakieś kontrole wykonywane przez grupę prywatnych osób. Sterylizacja powinna być wykonywana po osiągnięciu pewnej dojrzałości przez psa. Całość tych niby porozumień ze strony Stowarzyszenia jest do spełnienia, ale drogą edukacji i zrozumienia. W końcu mają edukację wpisaną w statut...KomentarzMateriał oparty jest wyłącznie na oficjalnych publikacjach obu stron konfliktu. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że cała historia przypomina nieco perypetie, choć odpowiedniejsze tu będzie słowo dramaty Polaków, którym odbiera się dzieci w Niemczech czy Norwegii. Protestujemy!Jednak z drugiej strony, kiedy pojawia się komunikat o skatowaniu kilkuletniego dziecka przez jakiegoś socjopatę, czy widzimy zdjęcia psów wieszanych na drzewach, wyrzucanych z okna samochodu lub maltretowanych przez zwyrodnialców, mamy niejasne odczucie, że coś jest nie tak. Że ktoś musi podjąć działania. Że winne jest prawo. Nasze prawo, nowelizowane i „poprawiane” przez lobbystów, pogłębia ten Środowisko faktycznych, czy rzekomych obrońców zwierząt jest bardzo specyficzne - powiedział nam jeden z urzędników, któremu podlega schronisko w Kaliszu. Współczuję każdemu, kto musiał mieć z nim coś wspólnego. Przepisy odnośnie zwierząt w Polsce stoją na głowie. I tym sposobem dochodzi albo do nieporozumienia, albo do nadużyć lub do bezkarnego znęcania się nad tym przypadku sprawa jest szczególnie skomplikowana. Pies stał się „dowodem rzeczowym w sprawie” i podlega zabezpieczeniu. Prokuratura ma 6 tygodni na wszczęcie lub odmowę dochodzenia. Każda decyzja podlega zaskarżeniu lub odwołaniu. Właściciele psa, jeśli są niewinni, mogą otrzymać psa po roku. I byłoby to mimo wszystko jakieś rozwiązanie, choć sprawa już generuje koszty. Problemem są fanatycy, którzy to dla odrobiny władzy nad innymi są skłonni krzywdzić zwierzęta. Lecz tu nie rozstrzygamy kwestii winy żadnej ze stron, gdyż zakładamy dobrą wolę, bo kłopotem są przepisy. Tylko pechowo o przepisach decydują właśnie ci fanatycy. Witamy na liście. Krakowska Fundacja Rottka (nie mylić z Pomorską Fundacją Rottka) Za mrożące krew w żyłach opisy działalności Krakowskiej Rottki na blogu Czarnego Psa? Nie. Za wyłudzenie/kradzież 4 psów? Poniekąd, ale nie. Za wykorzystanie Pani Elżbiety Chromińskiej, podobnież znanego działacza pewnego schroniska, do lewych adopcji? Nie. Za wirtualne uśmiercenie psa, byle przekręt nie wyszedł na jaw? Nie. Za stworzenie sieci kłamstw i manipulacji? E. Za odmowę jakichkolwiek wyjaśnień dot. uprowadzonych psów? E. Za ukrywanie się za prawniczą kotarą i zmową milczenia? Nie. Na Czarną Listę trafiacie, za to, że zadałem jedno pytanie na waszej stronie a wy mnie zablokowaliście. "Czy ta suczka, Jota, nadal jest u Was?". Rozumiem, że żyjąc w świecie psychotropów i schizofrenicznych wizji czasem ciężko znaleźć odpowiedź na tak proste pytanie. Cóż, trzeba było się skonsultować z kimś normalnym. Zresztą, poczytajcie sami: Organizacje Ochrony Zwierząt działają dzięki wsparciu ludzi dobrej woli, ludzi z ogromnym sercem dla zwierząt. To smutne, że czasem dają się nabrać i finansują coś zupełnie innego. Linki powyżej powinny to wyjaśnić. Numer 2. na Czarnej Liście Organizacji Prozwierzęcych: Krakowska Fundacja Rottka razem z Panią Prezes Agnieszką Pawlicką. Prosimy o zwrot psów, w posiadanie których weszliście bezprawnie i zmianę zajęcia. Ponoć w nieruchomościach nieźle wam idzie, w piłce nożnej nieco gorzej... [jeżeli w powyższym jest jakaś nieścisłość/błąd proszę o info] Aktywiści porwali psy i zmówili się w sądzie przeciwko właścicielom?Profil Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych informuje o kolejnej bulwersującej sprawie. Aktywiści ekologiczni ukradli psy i twierdzili, że właściciele się nad nimi znęcali. Gdy lekarze weterynarii zbadali zwierzęta, okazało się, że nikt się nad nimi nie znęca. Wtedy też do akcji wkroczyła biegła sądowa, która jest przyjaciółką działaczki porwali psyAktywiści zabrali psy już ponad 2,5 roku temu. W międzyczasie psy zbadała cała rzesza lekarzy weterynarii i żaden nie stwierdził żadnego znęcania się. Potwierdził to biegły sądowy, prokuratura oraz sąd. Dwukrotnie, czyli prawomocnie. Sprawę musiała "zbadać" inna Prokuratura, w innym przekraczamy skalę absurdu. Jeśli ktoś nadal wierzy w sprawiedliwość, to niech przestanie, bo żyjemy w państwie z kartonu. Prokuratura Rejonowa w Brzezinach (łódzkie, owszem- istnieje takie miejsce, też nie wiedziałem) postawiła właścicielce 11 psów zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Gawiedź krzyczy z radości, bo wiecie, oprawców trzeba karać. Tylko... są pewne nieścisłości. Będę punktować.– czytamy na posiłkowym w sprawie jest Fundacja Mondo Cane, czyli Katarzyna Ś. Prokuratura powołała biegłego sądowego, czyli Dorotę W. z Fundacji IUS Animalia. Już na tym etapie powinna się komuś zapalić lampka, że skoro obie panie prowadzą mocno zbliżoną działalność, to może niekoniecznie powinny wydawać tak ważne opinie w swoich sprawach. Ale to nie koniec, ponieważ... Katarzyna i Dorota to są koleżanki. Dosłownie, psiapsiółki od wielu lat. Znalezienie kilkunastu ich konwersacji/wymiany opinii na głupim fejsbuku zajęło mi mniej niż 5 minut. Jedna do drugiej zwraca się per "Kasiu", składają sobie życzenia świąteczne, gratulują sukcesów. Mało?– dodaje Czarna Lista Organizacji powołali znajomą na biegłąTo jednak nie wszystko. Jak informuje Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych, aktywiści powołali biegłą do oceny stanu zdrowia psów, choć nawet nie jest lekarzem weterynarii. Jest tylko zoopsychologiem i nie ma kwalifikacji, żeby diagnozować zdrowie zwierząt. Co ciekawe, w województwie wielkopolskim (gdzie sprawa miała miejsce) takich biegłych zoopsychologów jest pięciu, a tę biegłą "wylosowano" spod zatem można spodziewać się po takiej opinii? Dobrze kombinujecie. Bzdur. Na kilku stronach biegła udowadnia, że łupież lub zapalenie spojówek u psa może być znęcaniem się nad nim. Że rozdeptana przez aktywistki kupa (liczba pojedyncza, jedna kupa) w przedpokoju może być odorem, więc cośtam z czymśtam i znęcanie się. Osobiście mam nadzieję, że ta cała pseudo-opinia trafi do sieci, co by ludzie, którzy mają pojęcie o zwierzętach (lub chociaż mający zwierzęta) mogli się pośmiać.– czytamy na kilka lat i wszyscy będziemy oprawcami. Mój pies też miewa łupież. Na szczęście żadna aktywistka tego nie sprawdzi, bo żeby zostać kamikadze trzeba mieć odrobinę honoru.– dodaje Czarna Lista Organizacji przypadku kradzieży moich zwierząt też doszło do zmowy. Izabella INDIANKA Redlarska Wszyscy znają pojęcie hodowli, ale dla większości ludzi, zwłaszcza tych, którzy po raz pierwszy kupują psa, świat hodowców może wydać się zamknięty i hermetyczny. Podpowiadamy, jak szukać szczeniaków w hodowlach i skąd czerpać informacje i opinie o hodowlach ZKwP. Na czym polega hodowla psów rasowych, jakie wymagania trzeba spełnić, oraz jakich zasad przestrzegać, aby kupujący z hodowli szczenięta mieli pewność, że będą one zdrowe i wyrosną na psy zgodne ze wzorcem rasy? Jak założyć hodowlę psów? W Polsce hodowle muszą być zarejestrowane, a hodowcy muszą należeć do Związku Kynologicznego w Polsce. Jak zarejestrować hodowlę psów? Jeżeli planujemy założyć hodowlę psów, w pierwszej kolejności musimy zostać członkiem Związku Kynologicznego, następnie zwracamy się do tej organizacji o przyznanie przydomka hodowlanego i umieszczamy stosowną opłatę. Jeżeli mamy psy, spełniające warunki hodowlane musimy je także zarejestrować. Najważniejsze jest posiadanie suki pochodzącej z dobrej hodowli – psa, reproduktora – można także mieć własnego, ale można go także „wypożyczyć” z innej hodowli. W Polsce możemy też zarejestrować psa w innych organizacjach niż Związek Kynologiczny w Polsce, ale tylko ZKwP jest w pełni wiarygodną i uznaną organizacją – wszystkie inne polskie stowarzyszenia, kluby czy fankluby – nie potwierdzają wiarygodności hodowli, nie działają one bowiem pod nadzorem międzynarodowej jednostki kynologicznej FCI. Czy warto mieć hodowlę psów? Posiadanie hodowli psów to wspaniałe zajęcie dla miłośników psów, ale też bardzo wymagające i czasochłonne. Hodowca musi mieć rozległą wiedzę na temat danej rasy, jej pielęgnacji, aż wreszcie na temat ciąży suki i rozwoju szczeniąt. Do tego, musi na bieżąco monitorować zdrowie psów hodowlanych, więc w lecznicy weterynaryjnej bywa częstym gościem – nawet jeśli konieczna jest tylko profilaktyka. Do tego należy doliczyć udział w wystawach i szkolenie psów. Nie są to aktywności obowiązkowe, ale szczenięta po utytułowanych rodzicach osiągają znacznie wyższe ceny, a w końcu hodowla jest także zajęciem nastawionym na zyski. Hodowla psów rasowych a zyski Jeśli jesteśmy już w temacie zysków, to niestety nie są one aż tak spektakularne jak by nam się wydawało. Jeśli wliczyć czas pielęgnacji psów, nakłady na ich zdrowie, żywienie czy wystawy – to ostateczny zysk pochodzący ze sprzedaży szczeniąt, nie jest spektakularny. Więc jest to raczej pomysł na biznes tylko dla tych, którzy rzeczywiście będą czerpać z tego satysfakcję i radość, traktując zarobek jako dodatkowy profit. Jak sprawdzić hodowlę psów? Jeżeli planujemy zakup szczeniaka, warto poprosić właściciela o nazwę przydomka hodowlanego i sprawdzić go w bazie Związku Kynologicznego w Polsce. Można udać się osobiście do najbliższej placówki, zadzwonić lub wysłać zapytanie przez Internet. Dlaczego warto to zrobić? W Związku Kynologicznym dowiemy się, czy dana hodowla spełnia warunki dla danej rasy określone w FCI - Międzynarodowej Federacji Kynologicznej. Dodatkowo, psy będące zarejestrowane w ZKwP muszą koniecznie być poddawane regularnym badaniom – mamy prawo żądać od hodowcy wglądu w takie badania – jeżeli odmówi, będzie to sygnał, że ze zdrowiem psów nie wszystko jest tak, jak być powinno. Zanim kupimy szczeniaka, sprawdźmy warunki, w jakich prowadzone są hodowle. Zwykle te zarejestrowane spełniają określone standardy dbałości o psy i mioty, ale sprawdzić nigdy nie zaszkodzi! W razie jakichkolwiek wątpliwości, co do jakości życia psów w hodowli, warto zgłosić problem w Związku Kynologicznym, który z pewnością sprawdzi, czy nic nie zagraża dobrostanowi zwierząt. Wyszukiwarka hodowli psów jest na stronie ZKwP oraz FCI. Czarna lista hodowli psów? Na takiej liście powinny się znaleźć zarówno hodowle, które w żaden sposób nie są zarejestrowane, jak i te zarejestrowane w „pseudo” związkach, fanklubach czy stowarzyszeniach. Jest to bardzo mylące dla tych, którzy nie mają pojęcia o świecie hodowców i bardzo łatwo ich oczarować sloganami o rasowych psach z „papierami”. Certyfikaty takich stowarzyszeń nie mają niestety często pokrycia w rzeczywistości i w gruncie rzeczy nadal ponosimy ogromne ryzyko, że kupimy psa z hodowli, która nie spełnia norm hodowlanych. Jednym, słusznym dokumentem poświadczającym rasowość psa w Polsce są dokumenty wydane przez ZKwP, które należy do FCI. Należy pamiętać, że założenie hodowli psów bez rodowodu, a następnie sprzedaż takich szczeniąt jest nielegalna! Takie procedery należy zgłaszać do Urzędów Skarbowych, policji oraz organizacji prozwierzęcych. Dlaczego nie warto kupować psa bez rodowodu? Powodów jest co najmniej kilka. Pierwszym powodem jest to, że tylko wtedy zyskujemy pewność, że kupujemy szczeniaka danej rasy – a nie w typie rasy. Dzięki temu dorosły pies będzie zgodny ze wzorcem rasy. Drugim, ważniejszym powodem jest to, że psy takie z reguły cieszą się lepszym zdrowiem. Rozród jest bezpieczniejszy, psy są pod kontrolą weterynaryjną. Suki mają określoną liczbę miotów, więc szczenięta rozwijają się bezpiecznie i zdrowo. Trzecim, powodem jest odpowiedzialność za życie i zdrowie tysięcy psów w pseudo-hodowlach. Dopóki będą chętni, aby takie zwierzęta kupować – dopóty trwać będzie ten nieetyczny i nastawiony wyłącznie na zysk proceder.

czarna lista organizacji prozwierzęcych